Mowa – używanie języka w procesie porozumiewania się. Tak właśnie głosi wszystkim znana dobrze Wikipedia.
I właśnie w tym aspekcie zawiodłam jako matka. Nie potrafiłam swojego dziecka nauczyć prawidłowego mówienia. Na pewne rzeczy nie mam wpływu, wiem, ale jednak jak myślę o tym, jak duże moje dziecko ma problemy z mówieniem, tym więcej widzę w tym swojej winy. Wydaje mi się, że zrobiłam za mało. Że pominęłam jakieś małe szczegóły i przez to moje dziecko cierpi i nie może się dogadać ze wszystkimi tak, jakby tego chciał.
Bobi jest cholernie mądrym dzieckiem. Inteligencją nie grzeszy jako trzylatek. Nie raz strzeli taką odpowiedź, że szczęka opada. Ale ta wada wymowy...
Postanowiliśmy w końcu, że pójdziemy po pomoc. Logopeda zrobiła z nami szczegółowy wywiad rodzinny. Pogadała z Tobikiem i zadała ćwiczenia. Kolejne spotkanie za trzy tygodnie. Ciekawa jestem ile zajmie mojemu dziecku nauka mówienia. Poprawnego mówienia.
Żeby sobie jakoś poprawic humor wklejam obrazek znaleziony na facebooku.
Wciąż ubolewam nad pogodą. Brakiem słońca.
Pewnie kłopotliwe to dla Was wszystkich, że nie mówi. Ale z pewnością zacznie, może właśnie specjalista go rozszyfruje i pozwoli puścić mu wodzę języka. Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMówić mówi, ale po swojemu. Wiele wyrazów jest przekręconych. Jakby pogubił głoski, litery w niektórych wyrazach.
Usuńnie martw sie,to nie koniecznie musi byc Twoja wina.Czasem niektore dzieci pozniej zaczynaja mowic.Najwazniejsze,ze zlokalizowaliscie problem i bedziecie cwiczyc.To juz pierwszy bardzo wazny krok.Bo znam rodzicow ktorzy olalali zupelnie cwiczenia ktore logopeda zalecil ich dzieciom i ich prawie dorosle juz dzieci do dzis seplenią...bo im sie nie chcialo z nimi cwiczyc.Wam sie chce i to jest Wasz duzy sukces.Zycze wytrwalosci - napewno bedzie ok :)
OdpowiedzUsuńMama Marcinka
Dziękujemy. Wytrwałość i cierpliwość na pewno się przydadzą.
UsuńZwłaszcza, że z nami nie bardzo chce ćwiczyć.
niczym się nie martw,na wszystko przyjdzie czas,jedne dzieci mają wadę wymowy inne nie,nie mamy na to wpływu,skoro poszłaś do logopedy to na pewno wam pomoże i będzie wszystko dobrze :) nauka mówienia wcale nie jest taka prosta :)
OdpowiedzUsuń"nauka mówienia wcale nie jest taka prosta"
Usuńwłaśnie się o tym przekonuję.
Ale pytań: "po co?", "dlaczego?", "co to?" nie unikniemy w ciągu dnia. Jest ich tysiące!
Twoja wina? To znaczy,że się do niego nie odzywałaś od urodzenia? Inaczej nie mogłaś mu zaszkodzić:) Niektóre dzieci wymagają pomocy ze strony specjalisty, bez niczyjej winy. Z całego mojego rodzeństwa tylko mnie mama "zaniedbała", tylko ja odwiedzałam logopedę. Wciąż to pamiętam- sssssssssalaterka:D
OdpowiedzUsuń