FB pinterest email

25 września 2013

Niejadek - czyli, chcę by moje dziecko zjadło obiad!!!

Ja rozumiem, że można nie mieć apetytu.
Rozumiem, że są lepsze i gorsze dni u każdego.
Ale do Jasnej Anieli, dlaczego moje dziecko ma te Gorsze Dni prawie codziennie?
Dlaczego na prośbę o zjedzenie śniadania, słyszę: "NIE. PÓŹNIEJ".
Dlaczego, kiedy podaje obiad znów słyszę "nie"?
No i dlaczego wszelkie moje prośby o chociażby spróbowanie obiadu, kończą się MOIM i DZIECKA płaczem?

Nie mam ewidentnie siły przekonywania. Moje dziecko jest cholernie uparte. Jak osioł.
Nie je i tyle.
Nie wiem z czego on pobiera niezbędne dla siebie produkty do rozwoju ciała i umysłu.
NIE WIEM!
Codziennie toczę z nim bitwę o jedzenie. Codziennie porażka.
Dziś kolejne wylane przez nas łzy.
Co robić, by przekonać trzylatka do jedzenia?
Nie skutkuje wspólne przygotowywanie posiłków. Nie interesują go śmieszne kanapeczki. Nie chce jeść sam. Nie bawi go bycie karmionym. Wszystko na NIE!
Każdy posiłek kończy się ucieczką od stołu. Czasem nawet do niego nie podchodzi.
Prośby o uspokojenie się w swoim pokoju nic nie dają. Popłacze, przyjdzie i po chwili swoje.
Dochodzą krzyki, zniecierpliwienie i kolejne łzy. NASZE WSPÓLNE.
A potem oczywiście Mamuśka idzie sprzątać, by się odchamić.
Tracę siły, energię i swoje optymistyczne podejście do macierzyństwa w takich sytuacjach. Serio.
W takie dni jak dziś, z wielką chęcią otworzyłabym szeroko balkon i wystawiła za drzwi moje dziecko.
Że też to macierzyństwo to nie kolorowa babeczka z lukrem. Zawsze trafi się jakiś zakalec.

A potem wkracza Pan Tata i biorąc chłopców na spacer, myśli, że mi pomoże. Owszem, pomoże, ale na krótko. Nie ma ich czterdzieści minut. A ja, żeby nabrać dystansu do całej sytuacji, potrzebuję minimum godziny.
Wchodzi potem taki Pan i pyta: "Napijesz się czegoś ciepłego?"
W D****E mam ciepłe napoje! Chcę by moje dziecko zjadło obiad!!!!

15 komentarzy:

  1. Moja Juleczka też by nic nie jadła sama, ja muszę jej dawać coś tam zawsze skubnie,,
    ach te dzieciaczki.
    Pozdrawiam i u mnie też new

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz nawet karmiony nie chce być. Zawsze głowa w drugą stronę i ryk i panika że każe mu coa zjeść :/

      Usuń
  2. A ma jakieś ulubione potrawy? Może to by go zmotywowało.
    Moi chłopcy jedzą do znudzenia te same potrawy, ale cóż być może kiedyś im się odmieni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubi płatki śniadaniowe, frytki, filety rybne (paluszki) i ciasto domowe czekoladowe. Z chleba zje koniecznie Suchy (!) i to jeszcze z wyskakiwanego tostera bo ma mu chrupać. I tyle. Więcej nie chce.
      A jako niecały dwulatek wcinał nawet szpinakowa zupę. Wręcz była to jego ulubiona zupa!!!

      Usuń
  3. Pierwszy raz tu wpadłam i wiesz co - czuję się jak Ty, identycznie. Mój syn 2 l ma w dupie jedzenie czegokolwiek, ewentualnie jajecznicę... Mówię sobie, że dziecko z głodu nie umrze - chyba... Czasem domowe ciasto zje. I zawsze zje szarlotkę moje no ale ile można jeść szarlotkę??? A moja córka 4 l nie je, po prostu nie je i już. Pije herbatę malinową, skubnie obiad w przedszkolu... A energii mają jak stado koni. Trzymaj się.

    PS. Dasz radę wyłączyć kody bo właśnie ślepnę???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A powiesz mi jakie kody? Bo mnie nic po oczach nie razi...

      Usuń
  4. Aby dodać komenatrz trzeba przepisać kod z obrazka - autentycznie mnie to wykańcza ;) Jak możesz to wyłącz w ustawieniach ponieważ to pewnie nie tylko mnie zniechęca do zostawoienia śladu po sobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to dziwne, bo ja nic nie mam takiego jak wpisuję komentarz. I nie przypominam sobie bym takie coś ustawiała. SERIO!

      Usuń
    2. JUŻ NAPRAWIONE! :)

      Mam nadzieję, że teraz odwiedziny i komentarze będą przyjemniejsze i łatwiejsze.

      Usuń
  5. Moja parka, też nie chciała jeść tzn. niewielkie ilości i niewiele rodzajów (w tym suchy chleb jedli). pocieszałam się, że i tak nie mam tak źle jak moi rodzice ze mną, bo ja dodatkowo "oddawałam" szybko to co zjadłam. Jakoś wyrosłam (moja mama twierdzi, że cudem) i moje dzieci też już lepiej jedzą, ba! nawet nieźle! Twój synek też wyrośnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bobi też jeśli zje chleb, to SUCHY i taki z wyskakiwanego tostera :/ Czasem poprosi o nutellę na chleb. CZASEM!
      Czekam więc na lepsze czasy.

      Usuń
  6. Mój miałam tez takie fazy...najgorzej jak poszedł do przedszkola...uznał że to co ja gotuje mu po prostu nie smakuje że w przedszkolu lepsze..zonk...na szczeście w szkole gotują gorzej..chyba..wnioskuje po tym ze zjada domowe obiadki..oczywiście wszystko oprócz surówek...pzdr

    ps. zostawiania komentarza bez weryfikacji szukaj w Ustawienie - posty i komentarze-
    Włącz weryfikację obrazkową- NIE...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki.
      Nawet nie wiedziałam, że to było ustawione. Pewnie kliknęłam przez przypadek! Już naprawione. STRASZNIE DZIĘKUJĘ! Sama pewnie szukałabym tego w nieskończoność !

      Usuń
  7. Jakbym czytał o mojej córce - w piątym roku życia nieco się to zmieniło. Zjadała w końcu cały obiad ;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli czekają mnie jeszcze względnie dwa lata męki :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...