Jeszcze niedawno sami z mężem staliśmy przed tą najważniejsza decyzją - jakie imię nadac naszemu drugiemu synkowi.
Często przeglądaliśmy internetowe zbiory imion męskich. Wiedzieliśmy na pewno, że miało ono zaczynac się na literkę "T". My mamy oboje na "M", to chłopcy oboje na "T". Taka była argumentacja.
Nie wiedziałam, że wybór będzie taki trudny!
TYMON, TYMOTEUSZ, TOMASZ czy TADEUSZ.
Debaty trwały kilka dni. Wybór padł na Tomasza. I innego imienia nie możemy sobie wyobrazic, by mógł je nosić nasz syn.
Czytałam wiele artykułów związanych z najpopularniejszymi imionami minionego roku. Prym oczywiście wiodła wśród dziewczynek JULIA (nieprzerwanie od kilku lat) a wśród chłopców na prowadzenie wyszedł JAKUB.
Co jest takiego w tych dwóch imionach, że pomimo upływu czasu tak chętnie rodzice dają je swoim pociechom?
Szczerze powiem, że każda kolejna spotkana Julka wymusza u mnie myślenie: "kolejna..." Nie zdziwię się, jak któryś z moich synów przyprowadzi mi kiedyś Julię do domu.
Szkoda, że tyle pięknych polskich imion nadaje się jako drugie imię.
A teraz z innej beczki: Czekamy na nowy banner na bloga od Madley z Martynkowych chwil.
pozdrawiamy, życząc miłego weekendu
~ Mama Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz